"Miłość w czasach in vitro" Anna Zelazowska - opowieść o oczekiwaniu na największy cud n świecie


Książka, którą dziś dla was zrecenzuję, to kolejna powieść, którą dostałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Videograf. Książka ta nie jest thrillerem ani kryminałem,
 a takie najczęściej tu się pojawiają :)

"Miłość w czasach in vitro" Anny Żelazowskiej



 to powieść obyczajowa, w której znajdziemy 
trochę smutku, trochę radości i odrobinę szaleństwa.

Akcja książki opowiadana jest przez Alicję - asystentkę renomowanej kliniki in vitro, która opowiada nam - czytelnikom o swojej pracy. Ukazuje nam kilka historii par, które zdecydowały się na zabieg in vitro, by w końcu doczekać się upragnionego od lat dziecka.

Alicja wiedzie życie pozbawione uciech, czy życia towarzyskiego - jej życie jest po prostu nudne. Rodzice nauczyli ją ostrożności na każdym kroku, więc słuchając się swojego instynktu, kobieta nie wychyla się. By jej życie nabrało kolorów żyje życiem  pacjentów kliniki oraz jego personelu. 

"Żyłam historiami ludzi z kliniki. Część
z nich był tak dramatyczna, jak historia 
Barbary i Jerzego, czy choćby Sylwii,
większość jednak była zwyczajna.
Tak zwyczajna, na ile mogą być
historie wielkiego pragnienia i uporu 
mającego doprowadzić do jego
spełnienia."


Kobieta budzi się ze swojego stanu otępienia, gdy wpada pod samochód pewnego mężczyzny, który okazuje się być niepoprawnym optymistą :)
Przysłowiowego "kopa" do działania daje jej również zachowanie doktora, który zostawiając wszystko za sobą, wyjeżdża w towarzystwie jednej z pacjentek, która tłamszona przez męża również wyrywa się na wolność.

Opowieści o parach wiążących z in vitro ostatnią nadzieję na dziecko nie zawsze są smutne. Są też chwile pełne radości, szczęścia czy też euforii, gdy lekarz oznajmia powodzenie zabiegu :) Różni ludzie i ich historie, które pokazują nm, jak wielką determinacją odznaczają się ludzie, którzy za cel postawili sobie szczęście i pełną rodzinę.


 Książka porusza ważny temat współczesnego świata - mianowicie procedury in vitro, jej możliwości oraz konsekwencje, przede wszystkim emocjonalne. Nie wszystkie pary, które decydują się na zabieg zostają razem. Najczęstszym problemem są pieniądze, czy wyczerpanie emocjonalne par, które miało połączyć wspólne uczucie do upragnionego potomka. Są też jednak takie, których radość widnieje na plakatach promujących in vitro. 

Nie ma jednak zasad ułatwiających przejście przez procedury. 
Najważniejsza jest miłość.

Moim zdaniem  "Miłość w czasach in vitro" jest dobrą książką na nudne wieczory przy kominku, ponieważ skłania do przemyśleń i ułatwia wybór tej metody parom, które chciałyby również powalczyć o swoje upragnione szczęście, jednak nie miały do tej pory odwagi.

⧬⧭


"Dziecko jest źródłem nadziei. Mówi ono rodzicom o celu ich życia, reprezentuje owoc ich miłości. Pozwala również myśleć o przyszłości."



Komentarze

Popularne posty