"Gdzie Diabeł mówi dobranoc" Karina Bonowicz



Książka Kariny Bonowicz jest typem powieści, po które bardzo lubię sięgać. Mianowicie - fantasy. Uwielbiam opowieści o magicznych stworzeniach, ludziach z ponadprzeciętnymi zdolnościami, czy też o różnego rodzaju siłach nadprzyrodzonych. Wybrałam tę książkę, ponieważ zainteresował mnie jej opis, a okładka sprawiła, że zapragnęłam jej jeszcze bardziej. 



Nie jest to pierwsza książka napisana przez autorkę. Jej dzieła to m.in. "I tu jest bies pogrzebany" czy "Pierwsze koty robaczywki". Karina Bonowicz jest jest wielbicielką fantasy - uwielbia braci Grimm, czym od razu zdobyła moją sympatię. Jest również dziennikarką i scenarzystką.

"Gdzie Diabeł mówi dobranoc" jest to książka w której znajdziemy tajemnicze, małe miasteczko, którego mieszkańcy wierzą w pradawne legendy i demoniczne moce, a słowiańskie wierzenia sprawiają, że realny świat miesza się z baśnią.

Akcja książki zaczyna się, gdy w wypadku samochodowym giną rodzice siedemnastoletniej Alicji, a ona sama zmuszona jest zamieszkać z nieznaną ciotką w małej wiosce o wdzięcznej nazwie Czarcisław. Miejsce to okazuje się bardzo dziwne.

"Domki wyglądały - i to dosłownie! - jak z chatki z piernika.
Niektóre miały nawet drewniane okiennice. Nawet te najstarsze, 
które pamiętały chyba odległe stulecia, pomalowane były 
na cukierkowe kolory, przez co Alicji wydawało się, że za
chwilę usłyszy krzyk Jasia i Małgosi wsuwanych właśnie
do pieca."

Również zachowanie miejscowych pozostawia wiele do życzenia. Z każdą chwilą dziewczyna jest coraz bardziej rozczarowana.

" - Posłuchaj.  Wiem, że to dla ciebie trochę... dziwne, ale
musisz się do tego przyzwyczaić.
- Przyzwyczaić? Do czego?
- Tak to właśnie tutaj wygląda. Tutaj ludzie wciąż wie-
rzą, że czosnek odstrasza nie tylko komary, ale i upiory, 
a włożenie ciuchów na lewą stronę odczynia urok. Nic nie
poradzisz. Jesteśmy dokładnie w punkcie przecięcia kultur.
Rano idziesz do kościoła, a po powrocie wkładasz siekierę
pod łóżko. "

Wszystko wydaje się być normalne, dopóki dziewczyna przypadkiem nie odkrywa swych nieprzeciętnych zdolności. Wtedy zostaje powoli wprowadzona w świat, o jakim do tej pory mogła tylko śnić. Magiczne, ale zarazem mroczne stworzenia takie,  jak strzygi, nocnice, czy wilkodlaki to nie jedyny problem, z którym będzie musiała się zmierzyć. Dowiaduje się, że wyczekiwano jej od dawna, ponieważ tylko ona jest w stanie uratować mieszkańców Czarcisława. I wiąże się to z przysięgą, w której stawką jest jej życie.

Tylko, czy jest na to gotowa? 
Czy początkująca guślnica jest w stanie spełnić oczekiwania społeczeństwa?
I co ma z tym wspólnego Nikodem, przystojny, młody wilkołak denerwujący ją na każdym kroku?


Otóż tego wszystkiego możecie dowiedzieć się, gdy przeczytacie tę książkę, co bardzo wam polecam :)

A teraz opowiem wam o książce.

Akcja książki jest bardzo wciągająca, nie daje czytelnikowi odpocząć, ponieważ dzieje się tam sporo, dzięki czemu czyta się ją szybko. Doskonale wykreowani bohaterowie są bardzo ważnym atutem tej książki, ponieważ bez ich współgrania książka byłaby tylko nudnym czytadłem. O ile sam pomysł, z postaciami fantastycznymi nie jest zbyt oryginalny, to już wprowadzenie do książki prastarych słowiańskich wierzeń jest już genialne :) Czyni tę książkę nie tylko ciekawą, ale też unikalną .



Moim zdaniem "Gdzie Diabeł mówi dobranoc" Kariny Bonowicz jest bardzo fajną, lekką lekturą na każdy dzień. Mogłabym polecić ją szczególnie miłośnikom fantasy, zarówno dorosłym, jak i nastoletnim. 
Muszę też przyznać, że z niecierpliwością czekam na kolejny tom tej powieści :)

Komentarze

  1. Ciekawie o niej piszesz. Aż żałuję, że nie lubię fantastyki...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejna książka nawiązująca do Słowian. Czyżby jakaś moda się zaczęła, czy co? ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty