"Polowanie " Sławomir Galicki



Dziś mam dla Was kolejną książkę z Klubu Recenzenta Nakanapie.pl :) Jest to książka, po której mam mieszane uczucia, ponieważ bardzo męczyłam się z jej czytaniem. Tak więc, nie przedłużając - zapraszam na recenzję :)














Las - dla jednych schronienie, dla drugich miejsce dla bezkarnego bestialstwa...

Członkowie koła łowieckiego tworzą solidny zespół do walki z kłusownikami grasującymi w pobliskim lesie. Jednak będąc niezbyt liczną grupą nie dają sobie z nimi rady. Na pomoc mężczyznom przychodzi Stach , który instaluje razem ze swymi pracownikami kamery wewnątrz lasu. Pewnego dnia mężczyźni zauważają na filmie tajemniczą postać w dziwny sposób zmieniającą swoją postać. Na domiar złego w miasteczku ginie młody chłopak, który po jakimś czasie odnajduje się w lesie , nie wiedząc gdzie i jak długo tam przebywał. W lesie przybywa też wilków, które zachowują się w niecodzienny sposób. Dziwnymi sytuacjami w miasteczku zaczyna interesować się policja i pobliskie media. Czy te wydarzenia zapowiadają początek czegoś większego?

"Da sobie radę - zaszumiały trawy. - Przebrała się miarka,
nadszedł czas polowania. Dlaczego właśnie teraz? A kiedy? -
(...) Przyjdą wszyscy. Stwory
ciemności i światła, ramię w ramię. Bo inaczej nie można. Nie
można, nie można, nie można... "

Po powieść "Polowanie" sięgnęłam zachęcona piękną okładką i wręcz przemawiającym do mnie zza stron opisem. Wtedy wydawało mi się, że będzie to jedno z ciekawszych spotkań z nieznanym mi autorem. Niestety muszę powiedzieć, że rozczarowała mnie ta książka. Czytając opis od wydawnictwa miałam nadzieję na pobyt w baśniowym, ale zarazem mrocznym miejscu, jakim jest las. Jednak nic takiego się nie zdarzyło. Czytając strona po stronie coraz bardziej miałam ochotę odłożyć ją na zawsze i nie brać jej ponownie do ręki... Żaden z bohaterów nie wydał mi się na tyle ciekawy, bym mogła się z nim polubić. Akcja wręcz ciągnęła się jak przysłowiowe "flaki z olejem". Niektóre słowa w książce czasem były tak trudne do przeczytania, że wręcz wolałam je ominąć, ponieważ i tak nie znałam ich znaczenia. Jest to moja pierwsze spotkanie z panem Sławomirem Galickim, lecz niestety niezbyt udane. A szkoda, ponieważ z chęcią sięgam po książki z elementami baśniowymi. W książce poruszony jest temat polowań, jak można odczytać z jej tytułu. Nie zagłębiałam się nigdy w tego typu tematy, lecz nie pochwalam kłusownictwa, ponieważ ludzie zabijający zwierzęta dla zabawy jak dla mnie bestiami. Nigdy z własnej woli nie zabiłabym żadnego żyjącego stworzenia, ponieważ każde z nich jest ważne dla naszego świata. Mam nadzieję, że będzie coraz mniej kłusowników, a zachowanie takie będzie bardzo surowo karane. Wracając do książki, niestety nie jest to najlepsza powieść, jaką czytałam. Nie sięgnę po nią kolejny raz, ale może komuś z Was się spodoba?

"Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Komentarze

Popularne posty