"Usta mordercy" Artur Kawka i Monika Wysocka

 

Hej :)

Dziś zapraszam Was recenzję powieści "Usta mordercy" autorów Artur Kawka i Monika Wysocka. 



Książkę tę miałam przyjemność przeczytać dzięki portalowi na kanapie.pl :) A teraz nie przedłużając zapraszam Was na recenzję.


W na pozór spokojnym miasteczku dochodzi do zaginięcia młodej dziewczyny. Sprawą tą zajmują się policjanci ze wsi o wdzięcznej nazwie Mordy. Do czasu, aż dociera do nich przeniesiony ze stolicy podkomisarz Krupiński. Mimo początkowej niechęci współpracownicy coraz lepiej się dogadują. Niestety sprawa komplikuje się, gdy w lesie zostaje znalezione ciało dziewczyny, a jej śmierć powiązana z innymi zaginionymi w w całej Polsce. Okrucieństwo, z jakim zostają zamordowane kobiety wydaje się być znakiem rozpoznawczym zabójcy. A może jest ich więcej, niż wydaje się na pierwszy rzut oka?

"Krupiński przyglądał się zdjęciom. Widział już wiele, ale nie

spodziewał się czegoś takiego i to tutaj, w niewielkiej mazowieckiej 

miejscowości. Ślady przypalania, precezyjne cięcia

 przypominające kształtem usta, zasinienia od bicia i więzów

na całym ciele. Cierpiała i to długo, a oprawcy musiał

sprawiać przyjemność jej ból."


W tym samym czasie do Polski wraca Tom Woliński - były amerykański komandos - zaniepokojony dziwną wiadomością od swojego brata. Frank Wilimski przebywał w Polsce czekając na pogrzeb zamordowanej ukochanej. Po dotarciu do kraju były żołnież dowiaduje się, że ostatnio widziany był on na spotkaniu z tajemniczym detektywem. Po tym zaginął bez śladu. Tom wraz ze swoimi znajomymi z różnych służb zaczyna poszukiwania brata. Jednak czy uda mu się odnaleźć go całego i zdrowego?

                            I czy policja w porę odgadnie kto w tej grze "pociąga za sznurki"? 


                                                                             * * *

    Po książkę tę sięgnęłam ze względu na okładkę, która - muszę przyznać - spodobała mi się od razu, gdy na nią spojrzałam. Wyczuwa się w niej coś mrocznego i tajemniczego. I taka ta książka była.Przyznam szczerze, że nieźle mi się ją czytało. Mimo, iż w środku książki straciłam wątek. Lekko znudziła mnie historia wojenna, która tam była opowiedziana. Może to dlatego, że nie czytam książek o takiej tematyce. Wolę akcję, tajemnice i zagadki. A tego było całkiem sporo. Bardzo spodobała mi się postać komisarza Krupińskiego, ponieważ miał on w sobie sporo charyzmy i poczucia humoru. Na wspomnienie zasługuje też Tom Wilimski za swoją zaciętość i upór w walce z systemem, w którym niegdyś pracował. Co do reszty bohaterów - nie wyróżniali się oni niczym szczególnym, chodź razem tworzyli zgraną ekipę, co jest zapewne zasługą obu autorów :)

     Według mnie książka jest napisana w typie sensacji, a nie kryminału, dlatego spodziewałam się czegoś trochę innego, ale i tak była niezła :) 






Komentarze

  1. Zaciekawiłaś mnie i chętnie bym tę książkę przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty