Witamy w Przedsionku Piekła...
Hej kochani!
Dziś mam dla Was recenzję, którą nie miałam pojęcia jak napisać. Dawno nie miałam takiego uczucia. Motałam się z myślami, jak napisać i co najważniejsze, co napisać o tej powieści przez kilka dni. Książkę przeczytałam w dwa wieczory, a recenzję pisałam ok. tygodnia. Ciężko było mi ubrać w słowa to, co o niej myślałam...
Na szczęście udało mi się stworzyć dla Was niezły kawałek recenzji, byście mogli poznać moje zdanie o niej.
Bez przedłużania zapraszam do przeczytania i komentowania :)
"Na-
prawdę myślisz, że ktokolwiek z obcych ludzi,
którzy tu wchodzą, wraca na górę w jednym kawałku?
Nie odpowiedziałam. Nie skinęłam głową. Wpatry-
wałam się w Joy. W jej brudne rany i gnijące ciało. Była
odrażająca. Jeszcze obrzydliwsza ode mnie. Chodzący
trup."
Czy jego siostra znajdzie siłę, by powstrzymać całą tę serię kłamstw i ocalić niewinnych?
Co zrobią, gdy życie połączy ich losy w najmniej spodziewanym momencie?
* * *
Po tę książkę sięgnęłam zaintrygowana tajemniczą okładką i wydawnictwem, które ją wydało - Uroboros, ponieważ jeszcze nigdy nie zawiodłam się, czytając ich książki. Opis na okładce dodatkowo podsycił moją ciekawość, ponieważ uwielbiam thrillery medyczne i wszelakie wątki z eksperymentami.
Czytając "Przedsionek piekła" miałam uczucie, jakbym znalazła się w jakimś innym świecie. Zaawansowane technologie, upiorne eksperymenty na ludziach oraz dziwni, mistyczni naukowcy karzący zwać siebie bogami...
Jedno jest pewne - gdy znajdziesz się w "Przedsionku Piekła" - raczej nie wrócisz stamtąd żywy.
I to jest w tej książce najbardziej pociągające!
Od dawna szukałam czegoś, co wciągnie mnie na tyle, bym nie zwracała uwagi na nic. Ta książka tego dokonała. Wchłonęła mnie w świat, który rządzi się własnymi prawami, gdzie silniejsi i bogatsi mają najwięcej do powiedzenia. Jednak muszę przyznać, że choć książka bardzo mi się podobała, to momentami gubiłam się, kto jest kto i dlaczego akurat robi to, co robi. Musiałam zerknąć kilka stron wcześniej, by uświadomić sobie, że to dalsza historia... Jednak podziwiam autora za to, że stworzył tak prawdziwy, a zarazem irracjonalny świat i złączył losy trzech ludzi w tak nieprzewidywalny sposób. Uwielbiam takie książki. Jeśli autor ma w planach kolejną książkę w tym stylu, to ja poproszę :)
Dziękuję Klubowi Recenzenta portalu Nakanapie.pl za egzemplarz do recenzji.
Nie znam jeszcze tej książki, ale może kiedyś się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuń